Wszędzie Gudzowaty, strach otworzyć lodówkę.

Dziennik.
Aż dziwne, że nic na ten temat nie ma również w rubryce "Sport" oraz "Kobieta i jej świat"...

Austryjak pełnom gembom.

Dziennik.
Już bardziej obciachowo nie da się tego zaznaczyć na obrazku...
Matko Boska Ortograficzna! Austryjacka agencja APA. Czyli agencja z Austryji. Albo Ałstrji. Sam już nie wiem. Gubię się.

Czy lubisz NASA?

Artykuł w Gazecie na temat zabezpieczeń w NASA.
Artykuł jak artykuł można rzec. Czyli na niezbyt wysokim poziomie - Gazeta zaczęła mnie do tego przyzwyczajać.
Przy okazji wypadałoby strzelić jakąś ankietę...no bo przecież jak to
tak - artykuł bez ankiety? Być nie może!



Zastanawiam się jak długo autor myślał nad tą ankietą. W kategorii "najbardziej debilna ankieta" wręczam złoty medal.

Absurd

Nobel w jakiejś głupiej dziedzinie dla osoby, która mi rozszyfruje ten fragment...

Kammel

Znowu Dziennik, znowu "główna".

Nocna akcja

Owocowe ulice

Artykuł w Gazecie.

Możemy się z niego dowiedzieć, że nazwy ulic takich jak Wojszycka czy Okrężna powstały od nazw owoców.

..

Wirtualnych formuł ciąg dalszy...

Wirtualna Polska ma problemy z pisaniem bez błędów. Całkiem niedawno wspominałem o błędach merytorycznych w artykułach WP, a teraz dla odmiany mamy trochę literówek i błędów ortograficznych.
W zasadzie mógłbym wkleić cały artykuł bo nie jest bardzo długi, ale tak wygląda ładniej.





Dosyć dużo tych literówek jak na jeden krótki artykuł.

Dwie kobiety

Artykuł jak artykuł.
Poziomem nie powala gdyż to dział Technologie w Gazecie.
Zdjęcie i komentarz natomiast rozłożyły mnie na łopatki. Odkrywcze.

Lutynka

Mały błąd w artykule na wp.pl.
Miejscowość zwie się Lutynka, a nie Lutinka. A tak zupełnie na marginesie - z niecierpliwością czekam na pasjonujące doniesienia o rozjechanych kotach, potrąconych jeżach oraz prawie zabitych żabach...
Sezon ogórkowy w pełni.

Marek U.

Ponownie Dziennik.
Ponownie strona główna.

Sprawdżamy czeny.

Strona główna Dziennika.

Wirtualne formuły

Ostatnimi czasy na informacjach działu "Formuła 1" w Wirtualnej Polsce nie można polegać.
Grzesiek podesłał taki oto artykuł i zwrócił mi uwagę na fragment:

"Szanse Badoera na start w wyścigu F1 1 października są bardzo niewielkie " - uważa planet-f1.com.

Tak się składa, że 1 października nie ma żadnego wyścigu. No to pozostaje pytanie - błąd WP czy błąd Planet-F1? Tradycyjnie postanowiłem to sprawdzić. Udało mi się dokopać do artykułu na planet-f1.com, a tam mamy taki oto fragment:
The atmosphere will be just as flat at Ferrari and the appointment of Luca Badoer as the stand-in's stand-in will do nothing to lift flagging spirits. Perhaps the disappointment will persuade them to fast-forward any plans to bring in Fernando Alonso or Robert Kubica. An early return for Felipe Massa has also already been mooted. In any case, the chances of Badoer still be on the grid on November 1st are remote.

Czyli wirtualne matołki nie wiedzą, że november to listopad, a nie październik. No i w tym momencie wszystko zaczyna pasować gdyż 1 listopada jest wyścig - o GP Abu Dhabi.

Z innych rewelacji Wirtualnej Polski na temat Formuły 1 - taki oto artykuł.
W nim mamy fragment:
Choć BMW po sezonie 2010 odchodzi z Formuły 1, a zespół BMW Sauber najprawdopodobniej przestanie istnieć, szef ekipy Mario Theissen zapowiada walkę do końca.

Wszystko fajnie, tylko że BMW zapowiedziało, iż żegna się z Formułą 1 po sezonie 2009, a nie 2010.

WP i autostrady.

Wirtualna Polska - artykuł na temat nowego odcinka autostrady.
Wszystko byłoby super gdyby nie ten fragment:

Autostrada A-4 jest częścią Europejskiego Korytarza Transportowego nr III, przebiegającego w kierunku wschód-zachód, od granicy niemieckiej. Swój początek rozpoczyna w Berlinie, biegnie przez Drezno na wschód do przejścia granicznego Gorlitz–Zgorzelec, a następnie przez Legnicę, Wrocław, Opole, Gliwice, Katowice, Kraków, Rzeszów, Przemysł na Ukrainę – do Lwowa i Kijowa.

Jak zauważył kolega Grzesiek, autostrada A4 nie ma początku w Berlinie. Dowód? Kliknij tu.
Ja skromnie dodam jeszcze tylko od siebie, że zwrot "swój początek rozpoczyna" jest niepoprawny. Tak więc w artykule są zarówno błędy merytoryczne jak i zwykłe "ortografy". Nieładnie.

Ogrody sztuk

Tekst w Gazecie.
Przecież każdy wie, że przeczytanie własnego tekstu przed opublikowaniem, w celu wyeliminowania ewentualnych błędów jest dla leszczy, nie?
Tu mały fragment:

Nadesłał Grzesiek.

Unplugged

Ach ta amerykanizacja polskiego społeczeństwa...

tramwaje, uplugged, tramwaj, wrocław, gazeta

Ktoś dał ciała

Artykuł we wrocławskiej Gazecie.

Ile ten mężczyzna miał tych ciał? Dwa? Trzy?

Wyszperał Grzesiek.

Rzepa - bluźnierstwo czy ignorancja?

... stawiam na to drugie. Niejaka pani Maria Tyniec z "Rzeczpospolitej", którą na wyrost nazwę dziennikarką, popełniła coś na kształt artykułu na poziomie, który zawstydziłby nawet redaktorów niesławnych dodatków "technologicznych" do GW.


W zwróconym przez nią tekścidle pt. "Telefon do Pana Boga" demaskuje owa dziennikarka swoją nieznajomość pojęć takich jak "ironia", "sarkazm" czy "parodia". Oto bowiem znalazłwszy gdzieś w sieci termin "Jesus Phone" (prześmiewcze określenie iPhone'a), uznała, iż jest to... nazwa nowego modelu urządzenia firmy Apple. Wedle pani Tyniec, urządzenie udostępnia 6 aplikacji dla religijnych użytkowników (faktycznie, istnieją takowe, tyle że przeznaczone są dla jak najbardziej prawdziwego iPhone'a - między wieloma innymi aplikacjami).

Piramidalną głupotę tekstu wieńczy wyszukany zapewne gdzieś w sieci obrazek Steve'a Jobsa...


iphone, jesus phone, steve jobs, rzeczpospolita

... podpisany jako... Chrystus z jabłkiem zamiast aureoli. Pani tak zwanej dziennikarce polecam przeczytać dowolną Biblię w obrazkach dla najmłodszych. Może nauczy się odróżniać nie tylko jabłko od aureoli, ale i szefa Apple od Jezusa.

Przykro tym bardziej, że przez tę żenującą parodię artykułu pani, że tak ją znów umownie nazwijmy, dziennikarka zaprzepaściła okazję do przedstawienia iPhone'a jako naprawdę ciekawej platformy dla osób religijnych - z aplikcjami do czytania i studiowania Pisma, śledzenia świąt kościelnych, a nawet odmawiania różańca.

PS. Jako że "Rzeczpospolita" surowo wzbrania cytowania swoich artykułów (w sumie jakbym pisał takie głupoty, też bym się wstydził), tym razem wklejki nie będzie. Obrazek Jezu... eee, chciałem powiedzieć Steve'a pochodzi z pamiętnika fałszywego Steve'a Jobsa, a nie z serwera "Rzepy".

Wzrost auta

W serwisie moto.pl znajduje się taki oto artykuł.
Grzesiek zwrócił uwagę na ten fragment:

Klasyczny kształt reflektorów oraz przednich błotników powoduje, że nawet jeśli widzisz ten samochód pierwszy raz nie masz wątpliwości. To Porsche. Auto mierzy niespełna 142 cm wzrostu i jest hatchbackiem, co pod względem praktyczności stawia Panamerę nad CLS-em.

panamera, porsche, moto.pl, motoryzacja, wzrost auta

Przyznam, że gdybym to czytał ot tak, pewnie nie zwróciłbym na to uwagi.
Ale jak się tak zastanowić to faktycznie auto wzrostu raczej nie ma. Moje auto może mieć ileś tam cm wysokości, ale nie wzrostu. Brzmi to dość dziwacznie.

O odmianie raz jeszcze

Polski język nie jest łatwy. Każdy z nas zapewne niejednokrotnie się o tym przekonał.
Jak widzimy na załączonym obrazku, problemy z nim ma również szanowny pan redaktor Nowaczyk.

133 milionów złotych na nowe technologie

Po jakiemu to?



Wypatrzył i nadesłał Paweł.

GW - żenada

Właśnie jestem po lekturze artykułu w Gazecie Wyborczej.
Moje zdanie na temat osób pracujących w dziale Technologie GW większość osób już zdążyła poznać. Nie jest ono najlepsze. To co jednak przedstawiają panowie (a może panie) redaktorzy w tym artykule to już jednak mocne przegięcie. Otóż możemy przeczytać dlaczego złamanie zabezpieczeń telefonu iPhone jest świetnym pomysłem i jakież to niesamowite korzyści z tego płyną. Co dalej? Może niech powstanie cała seria takich artykułów. Po co ograniczać się do iPhone'a. Proponuję feletion z następującymi tematami:
- obsługa programów p2p - instrukcja ściągnięcia najnowszych hitów filmowych zanim pojawią się w kinie!
- instrukcja złamania zabezpieczeń konsoli XBox 360 oraz PSP. Przecież kupowanie oryginalnych gier jest dla leszczy.
- druga część wyżej wymienionego tematu - wypalanie płyt DL z pirackimi grami - jakimi programami najlepiej to zrobić?
- oglądaj za darmo wszystkie kanały! Artykuł na temat korzyści złamania zabezpieczeń dekoderów Cyfry i Polsatu.

Hmm, chociaż po namyśle stwierdzam, że ostatnie chyba odpada gdyż redaktorzy Technologii musieliby napisać coś sami, a nie tylko bawić się w przedruki z zagranicznych portali - bo przecież Cyfry i Polsatu nie ma poza granicami naszego kraju. Tak więc to chyba przekracza ich umiejętności.

Tak czy owak -artykuł jest żałosny, a pomijając kwestie moralne, 3/4 artykułu tyczy się realiów amerykańskich i tamtejszego operatora AT&T i nijak ma się do korzystania z tego telefonu w Polsce. Czyli dla polskich czytelników jest to raczej bezwartościowa wiedza. No ale jak już pisałem wcześniej - samodzielne myślenie raczej nie jest mocną stroną redaktorów Technologii. Przedruki, przedruki, jeszcze raz przedruki. Co nie zmienia faktu, że propagowanie przez Gazetę piractwa jest naganne i powinno być napiętnowane.
Jeszcze gorsze od samego artykułu są obrazki po lewej stronie. To już pewnie "dzieło" naszych rodzimych dziennikarzy, a nie ich kolegów zza oceanu. Oto one:

iphone, ajfon, jailbreak, 3.0, skype, gazeta, gv mobile, google voice
Pierwszy ma bardzo oryginalny podpis "złamany iPhone". Odkrywcze. Tak jakby złamanie oprogramowania/systemu w telefonie zmieniało coś w jego wyglądzie.
Ostatni jeszcze fajniejszy "iPhone w Paryżu". Nawet nie wiem jak to skomentować. Ręce opadają. Zaraz zrobię zdjęcie swojego iPhone'a i wyślę do szanownej redakcji. Może w następnym genialnym artykule pojawi się zdjęcie mojego telefonu z podpisem "iPhone w Głogowie"?

Trzecia z rzędu tak dobra

Jak widać w money.pl też krążą chochliki.
To trzecia z rzędu tak dobra. Ale co?

Nadesłał inwestor Grzesiek ;)

Sopot Hit Festiwal

Na stronie głównej Dziennika taka oto wiadomość:

katerine, sopot hit festiwal, ayo technology, ayo

Po pierwsze - impreza organizowana przez TVP i Radio Eska nazywa się Sopot Hit Festiwal, a nie Sopot Hit. Nawet jeśli autor użył najpierw w zdaniu wyrazu "festiwal" to i tak później powinien napisać "Sopot Hit Festiwal", a nie "Sopot Hit". Rozumiem, że nie spodobało mu się, że w jednej linijce miałby dwa razy wyraz "festiwal" i trzeba było coś z tym zrobić, no ale...

Po drugie -

"Jeśli jeszcze jej nie kojarzysz, kliknij i posłuchaj. Za rok już nikt nie będzie o niej pamiętał".

No i muszę przyznać - tu jestem w kropce. Teorii mam kilka. Czy autor uważa, że ogólnie cały sopocki festiwal już nie jest taki jak dawniej i dlatego nikt nie będzie pamiętał o zwycięzcy, kimkolwiek ten zwycięzca by nie był? Czy po prostu autor pisząc te słowa chlipał pod nosem i wycierał nos w koszulę (bo chusteczki się skończyły) gdyż nie wygrał jego faworyt, a "jakaś" Katerine? A może złośliwość jest stałym elementem Dziennika gdy coś w jakikolwiek sposób związane jest z Kataryną? Choćby poprzez podobny pseudonim...
Jaki nie byłby powód napisania takiego zdania - wyszło to raczej słabo i kiepsko świadczy o autorze. Tak rażący subiektywizm nie jest oznaką profesjonalizmu.

Szczęśliwi ludzie

Poniżej wklejka z artykułu w Gazecie.
Zaznaczyłem najfajniejsze literówki i wpadki. Wnikliwy czytelnik znajdzie jeszcze parę błędów ortograficznych.


Działki

gazeta, wrocław, działki, autostrada, wywłaszczenie
Wypatrzył Grzesiek.

Poziom dziennikarstwa

Mój brat przesłał mi dzisiaj odnośnik do wpisu na salonie24.
Notka ciekawa, polecam przeczytanie. Człowiek zaczyna się zastanawiać ile faktów jest rzeczywiście takich jak to opisują dziennikarze, a ile jest mocno 'podrasowanych' lub nawet nieprawdziwych.
À propos tej właśnie notki i rzetelności dziennikarskiej, parędziesiąt minut później wpadł mi w ręce taki oto artykuł na politbiurze.
W ciągu ostatnich dni spory szum był wokół sprawy dość kontrowersyjnego wyroku za nazwanie homoseksuality pedałem (można o tym poczytać na przykład tu).
Jak widać na politbiurze wystarczyły dwa dni żeby przemienić pedała w pedofila. W sumie - oba wyrazy zaczynają się na "p"...

politbiuro, pedał, pedofil, rpo, kochanowski

Dolnośląskie Katowice

Nie od dziś wiadomo, że Katowice znajdują się w województwie dolnośląskim, prawda?

wp, katowice, wybuch

Bo przeglądarek na rynku jest... pięć.

gazeta, microsoft, windows 7, internet explorer, ie, chrome, safari, firefox, opera
Świetny fragment. Zostanę fanem redaktorów działu "Technologie" w Gazecie.
Według szanownych redaktorów na rynku istnieje pięć przeglądarek internetowych. Są to: Internet Explorer, Firefox, Safari, Opera oraz Chrome.
Panom redaktorom polecam wpisanie w google.pl hasła "przeglądarka internetowa", a następnie kliknąć w pierwszy odnośnik - polską wikipedię.
Chociaż biorąc pod uwagę poziom działu "Technologie" mam wątpliwości czy poradzą sobie z tym zadaniem. Powinienem może napisać to tak:
Na pulpicie kliknijcie w taką dużą niebieską literkę e. Otworzy się jedna z pięciu dostępnych przeglądarek, ta najbardziej popularna. Następnie w takim dużym białym polu na górze kliknijcie lewym przyciskiem myszy... i tak dalej, nie będę się rozpisywał bo instrukcja dla panów redaktorów musiałaby mieć pięć stron - po jednej stronie A4 drobnym druczkiem dla każdej z pięciu przeglądarek.

Póki co - cytuję za wikipedią*:

Przeglądarki graficzne

Z silnikiem Trident

Producentem silnika Trident jest Microsoft.

Z silnikiem Gecko

Producentem silnika Gecko na licencji GPL jest Mozilla.


Z silnikiem KHTML/WebKit

Producentem silnika KHTML na licencji GPL jest zespół KDE. WebCore bazuje na KHTML, ale zawiera znaczne zmiany w stosunku do pierwowzoru.

Inne

Przeglądarki mobilne

Zainstalowane domyślnie

  • NetFront – producent Access Co. Ltd..
  • Nokia Seria 40 – producent Nokia.
  • Nokia Seria 60 – producent Nokia (Aktualnie Mini Map – zmodyfikowany silnik KHTML).
  • Obigo – producent Obigo AB, własność Teleca Systems AB
  • Openwave – producent Redwood
  • Opera – producent Opera Software ASA
  • Pocket Internet Explorer – producent Microsoft

Instalowane przez użytkownika

Przeglądarki tekstowe

W ostatnim czasie do menedżera plików Midnight Commander dodano możliwość przeglądania plików HTML w trybie tekstowym.

* - cytat zgodny z licencją wikipedii dostępny pod adresem http://wikimediafoundation.org/wiki/Terms_of_Use

Populkarny spype.

Powiało grozą.
Według artykułu w Dzienniku populkarny Spype może zniknąć z rynku. O tym czy tak się stanie dowiemy się z rozprawy sądowej zpowiedzinej na połowę przyszłego roku. Myślę, że komentarz zbędny...

skype, ebay, global index p2p, dziennik

Michały dwa

Dwa sławne Michały.

Pierwsze zdjęcie - Michael Jackson albo już zmartwychwstał albo wkrótce zostanie wskrzeszony. Na dodatek we Wrocławiu. Cytuję: "tylko u nas ostatni taniec mega gwiazdy". No to ożywią go czy jak?
michael jackson, wrocław


Drugie zdjęcie.
Michael Flatley - wspaniały tancerz. Tylko, że ktoś go przemianował na Michaela Flately.

michael flatley, riverdance
Za nadesłanie podziękowania dla Pawła i Grześka.

Pożar na Wyspach Kanaryjskich.

Artykuł w Gazecie.
Jedyne co się tam zgadza to fakt, że wybuchł pożar na wyspie.
1) Artykuł został podpięty pod wiadomości z Kielc ;)
2)

La Palma jest najbardziej zalesioną i najmniej rozwiniętą gospodarczo wyspą w archipelagu.

Nieprawda. Najmniej rozwiniętą gospodarczo wyspą w archipelagu jest Graciosa (po hiszpańsku La Graciosa) tworząca wraz z czterema innymi wyspami rezerwat przyrody pod wspólna nazwą Archipelagu Chinijo.
Wiki PL, nieco szerzej Wiki EN oraz google.

3)
To właśnie ją, pod jej lokalną nazwą, opisała gwiazda pop Madonna w piosence "La Isla Bonita".

Kolejna bzdura. Jak artykuł jest za krótki to trzeba coś chlapnąć, nie? Zawsze to parę wyrazów więcej. "La Isla Bonita" oznacza po prostu "Piękną wyspę" i nie ma nic wspólnego z wyspą La Palma.
Madonna w swojej piosence według plotek* śpiewa o wyspie Ambergis Caye.
Więcej informacji:
http://en.wikipedia.org/wiki/La_Isla_Bonita - o samej piosence, ale po angielsku,
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ambergris_Cay - nieco o wyspie, już po polsku,
http://pl.wikipedia.org/wiki/San_Pedro_(Belize) - również po polsku, o mieście które pojawia się w tekście piosenki,
http://en.wikipedia.org/wiki/San_Pedro,_Belize - jak zwykle obszerniej po angielsku (polska wiki nigdy nie powalała jakością...),
http://wikimapia.org/50375/San-Pedro-Ambergris-Caye - zdjęcie tej pięknej wyspy :)

* - według plotek ponieważ wiele osób tak wydedukowało z tekstu, teledysku i wywiadów z Madonną lecz sama Madonna ostatecznie i wprost nigdy tego nie potwierdziła.

The Last Emperor

Nawet nie wiem jak skomentować tę reklamę.
last emperor, ortografia, gry online

Online gry bespłatne przeciwko tysiącu wspógraczów.

Masakra.
Tak czy owak cel został osiągnięty. Po zobaczeniu tej reklamy wszedłem na stronę gry. Tam ortografia zachowana na podobnym poziomie. Pierwsza lepsza podstrona i mamy kwiatki takie jak ten:
Legendarni Samurajowie oficjalnie popadli w niełaskę Cesarza i muszą prowadzić zaciętą wojne przeciwko modernisacji Japonii.
Albo ten:

Sam Cesarz prowadzi niebespieczną grę.
Horror.

Biedny Massa.

Ponownie fragment z Dziennika. Artykuł ma już kilka dni, ale powoli wychodzę na prostą...
Cytuję:

Kilka minut zajęło oswobodzenie kierowcy z uszkodzonej maszyny, po czym karetką przewieziono go do punktu sanitarnego na badania, a po nich przetransportowano go helikopterem do szpitali w Budapeszcie.

Do ilu szpitali przepraszam? Głowę do jednego, nogi do drugiego, tułów do trzeciego?
Można powiedzieć, że to cud że kierowca doszedł do siebie po czymś takim ;-)

wypadek, f1, massa

Ot, literóweczki

Fragment artykułu z Dziennika.

Grypa atakuje...

Konia z rzędem temu kto mi to przetłumaczy na język polski.
(jeśli zdjęcie jest nieczytelne, kliknij na nie w celu powiększenia)

Saga porno.

Kolejna wpadka spoza branży dziennikarskiej.
akty caina, matthew woodring stover, bohaterowie umierają

Oglądamy sobie okładkę książki i wszystko jest OK.
Odwracamy aby poczytać co też ciekawego napisano z tyłu i...

akty caina, matthew woodring stover, bohaterowie umierają

"The Acts of Caine" to raczej "Czyny Caine'a"... bo "Akty Caine'a" brzmią jak tytuł gejowskiej sagi porno.
Ponownie nadesłane przez Pawła.

Japończyk, Chińczyk dwa bratanki...

Wpadka z Empiku.

murakami, empik, wpadka, japonia, chiny

Wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, że Murakami jest Japończykiem więc "egzotyka w chińskim wydaniu" tak jakby ciut nie pasuje.
Za czujność podziękowania dla Pawła.

Kara

Dziennik.
Z takimi karami to co się dziwić, że się za daleko posuwają ;-) Czymże jest kara do półtora złotych?

Nowa stolica Chin.

Na Wirtualnej Polsce możemy przeczytać, że stolicą Chin jest Phenian (dawniej Pekin no ale zmienili - przeszło jakoś bez echa ;-)). A tak serio - Phenian stolicą jest. Tyle, że Korei Północnej, a nie Chin.

Tu tylko nagłówek...
chiny, pekin, korea, phenian, stolica

a tu już właściwa treść:
chiny, pekin, korea, phenian, stolica

Żebractwo

Artykuł jak artykuł.
Ale podpis pod zdjęciem po lewej - bezcenny.
Nadesłał Paweł.

wrocław, żebractwo, żebrak, gazeta

Worek na krzykach.

Pora zacząć nadrabiać zaległości...
Artykuł ma już "kilka" dni, ale takie wpadki są ponadczasowe :-)
Za nadesłanie podziękowania fruną do Pawła.

gazeta, krzyki, wtorek, worek, wrocław, wpadki

Notebooki przyszłości

Artykuł w Gazecie.
Na początek - wklejka na temat paneli. Otóż opisywany notebook będzie miał dwa panele - niższy i niższy.



Następnie możemy przeczytać o "pamięci" komputera.



Nikt kto zna się chociaż trochę na komputerach (a zakładam, że w dziale "Technologie" Gazety powinny pracować osoby, które jakieś tam pojęcie na ten temat mają) nie powie, że dysk twardy ma pamięć. Wielkość dysku określa się jako pojemność, a nie pamięć.

Wakacyjna przerwa.

Pora na odrobinę odpoczynku, na dwa tygodnie uciekam z rodziną od cywilizacji. Z racji braku dostępu do internetu chwilowo nie będzie nowych wpisów.
Z nowymi siłami i energią powrócę pod koniec lipca...

Polska polityca.

W Dzienniku możemy przeczytać o polskiej politycy. Dobrze, że nie o polskiej potylicy, chociaż z drugiej strony mogłoby to nawet być ciekawsze... ;-)

Konflikt

Na dobry początek miesiąca wklejka z Dziennika.
Konflikt musi być spory skoro trzeba o nim wspomnieć w jednym zdaniu aż dwa razy ;-)
Przy okazji chochlik drukarski przekręcił nazwisko pana Romana...

Ach, jak trudno...

Codzienny dylemat autorów tekstów na portalach.
"Mam 10/12/15 (niepotrzebne skreślić) słów na nagłówek. Co tu napisać...?".
Jak widać na WP, niektóre osoby czasem to trudne zadanie przerasta.

Szok. Reprezentant Polski brał kokainę! Jego los poruszał cały kraj, a teraz wpadł

Poruszał cały kraj - dziwne stwierdzenie.
A teraz wpadł - kto wpadł? Ten reprezentant? Czy ten poruszany kraj? A może ten cały los? Tak do końca nie wiadomo...
Twórcy polecam założenie profilu na popularnym obecnie Twitterze i ćwiczenie pisania krótkich notek. Tyle, że z sensem.

Wklejki.

Dwie wklejki z Gazety.
Najpierw najpierw powtórzenie powtórzenie ;-)


stan alarmowy, powódź, dolny śląsk, gazeta

A następnie Dolny Śląs. Z dwojga złego lepszy Dolny Śląs niż Dolny Pląs.

stan alarmowy, powódź, dolny śląsk, gazeta

W dzisiejszych mediach internetowych zauważyć można wiele bałaganu. Artykuły są pisane niechlujnie, często z błędami stylistycznymi lub ortograficznymi.

Portale sprzęgnięte z gazetami powinny trzymać poziom wyższy niż brukowce. Mamy prawo wymagać od nich więcej. Gdy kupujemy papierowy "Fakt" - wiemy czego się po nim spodziewać. Podobnie po "Gazecie Wyborczej" czy "Dzienniku". W sieci natomiast poziom spadł poniżej wszelkiej krytyki. Artykuły na popularnych portalach stały się sieczką dla niewymagających.

Powiedzmy "NIE" tabloidyzacji i kretynizacji. Walczmy z nimi. Piętnujmy je.