Absurd goni absurd.

Dziś rano przeczytałem artykuł w Dzienniku na temat genialnego pomysłu radnych z Krakowa. Genialnego w ich mniemaniu oczywiście.
Jakaż to złota myśl nawiedziła ich potężne umysły? Otóż według nich gdy rozbrzmiewahejnał, kraków, absurd, dziennik, mandat hejnał, w lokalach powinna być ściszana muzyka, ludzie powinni przestać głośno rozmawiać, artyści przerwać granie itd. Gdyby ktoś nie wiedział, hejnał rozbrzmiewa co godzinę, 24 godziny na dobę. Każdy kto się nie dostosuje do przepisu - dostanie mandat. Wspaniały pomysł. Wszyscy - na czele z prezydentem miasta Krakowa, strażą miejską na którą spadłby niechlubny obowiązek wprowadzania tego w życie - krytykują pomysł radnych, ale wszystko wskazuje na to, że uchwała może wejść w życie bo wielu radnych jest "za". Już widzę uświadamianie obcokrajowców aby przestrzegali tego przepisu albo obsługę restauracji, która ma przerwać obsługę klientów żeby ściszać co godzinę muzykę. Przykłady można oczywiście mnożyć. Paranoja.

Kolejna "fajna" rzecz - tym razem usłyszana w porannym wydaniu informacji w Radiu Zet.
Co powiecie na nagrywanie w sklepach monopolowych, na prawo, monitoring, nagranie, alkohol, pijanistacjach benzynowych, w marketach wszystkich osób, które kupują alkohol? Bo przecież jest to sposób na łapanie przestępców, którzy potem robią rozboje. Czyli jeżeli pójdę na spacer z dzieckiem, zrobię przy okazji zakupy i najdzie mnie nikczemna myśl żeby kupić też sobie piwo to zostanę nagrany, a potem wezwany na posterunek jeśli w pobliżu akurat coś się wydarzy?
Zacznijmy też nagrywać osoby, które kupują papierosy i zapałki - przecież to potężna basa potencjalnych piromanów i podpalaczy...

0 Komentarzy:

W dzisiejszych mediach internetowych zauważyć można wiele bałaganu. Artykuły są pisane niechlujnie, często z błędami stylistycznymi lub ortograficznymi.

Portale sprzęgnięte z gazetami powinny trzymać poziom wyższy niż brukowce. Mamy prawo wymagać od nich więcej. Gdy kupujemy papierowy "Fakt" - wiemy czego się po nim spodziewać. Podobnie po "Gazecie Wyborczej" czy "Dzienniku". W sieci natomiast poziom spadł poniżej wszelkiej krytyki. Artykuły na popularnych portalach stały się sieczką dla niewymagających.

Powiedzmy "NIE" tabloidyzacji i kretynizacji. Walczmy z nimi. Piętnujmy je.