Dlaczego Dziennikowi tak zależy na zniszczeniu Kataryny? Od paru dni w Dzienniku zamieszczane były niepochlebne wywiady z wieloma celebrytami, którzy mówili jakież to niesprawiedliwe i tchórzliwe jest podpisywanie się pod swoimi wypowiedziami jedynie pseudonimem i że powinno być to zaprzestane, a wręcz ścigane (powrót państwa policyjnego?).
Wydawało się jednak, że sytuacja nieco uspokoiła się po artykułach w Gazecie i Dzienniku (odnośniki tylko do pojedynczych wpisów), a tymczasem dzisiaj jak bomba zegarowa wybuchł news w Dzienniku.
Kataryna wyraźnie zaznaczała, że ujawnienie jej danych będzie równoznaczne z końcem jej wpisów, a co za tym idzie z końcem jej bloga.
Tymczasem artykuł jest tak skonstruowany, że osoba z podstawową znajomością wyszukiwarek internetowych oraz zasad działania tychże, jest w stanie znaleźć informacje na podstawie słów kluczowych użytych w artykule, kim jest tajemnicza Kataryna.
Ze swojej strony mogę tylko życzyć Katarynie powodzenia. Podejrzewam, że prawdziwa nagonka rozpoczęła się w momencie kiedy jej cięte, ale jakże prawdziwe komentarze wydarzeń politycznych zaczęły być naprawdę niewygodne. Zdumiewa mnie jednak fakt, że to właśnie Dziennik postanowił ujawnić personalia Kataryny.
Zdemaskowanie Kataryny
Autor:
usagi
2009/05/21
Etykiety: Dziennik.pl , Gazeta.pl , Opinie , Różne różniste...
0 Komentarzy:
Prześlij komentarz