Przeczytałem przed momentem artykuł w Gazecie o wypadku samolotu Cessna. Zastanawiam się czemu pan redaktor usilnie wycina jedno S z nazwy maszyny. Samolot nazywa się Cessna, a nie Cesna. Tak samo jak mamy auta Renault, a nie Reno. Pomijając już jednak kwestie nazewnictwa, od razu zwróciło moją uwagę to, jak mocno autor próbuje przeforsować swoją tezę. Zwróćmy uwagę na pytania/stwierdzenia:
Czyżyny to dobre miejsce na pokazy lotnicze?
Gęsta zabudowa, bloki, szlaki komunikacyjne. A z pierwszych ustaleń wynika, że pilot, aby się uratować, próbował w tym terenie wykonać gwałtowny manewr.
Czy Cesna 172 to dobry samolot?
Lotnisko z tak krótkim pasem nie sprzyja pilotom.
Nie ma to jak narzucanie swojego zdania i próba przeforsowania jedynej słusznej tezy (naszym zdaniem oczywiście). W zasadzie autor mógłby darować sobie formę wywiadu i po prostu rozwinąć swój wywód na cały artykuł. Jaka to teza? Ano taka, że jedyną przyczyną wypadku było to, że ktoś podjął decyzję o zorganizowaniu pokazu na Czyżynach, a nie w jakimś innym miejscu. Nieważne czy była to awaria maszyny, błąd pilota czy jeszcze inny czynnik - winę ponosi organizator. Takie można przynajmniej wyciągnąć wnioski po przeczytaniu tego niesamowicie stronniczego tekstu.
A gdzie obiektywizm i bezstronność drogi panie redaktorze?
Cessna
Autor:
usagi
2009/06/29
0 Komentarzy:
Prześlij komentarz